22:23

SZAŁAWIŁA - MARTA KISIEL

SZAŁAWIŁA - MARTA KISIEL
"Wiej, szumiał do niej. Wiej, wiej, wiej, jak najdalej wiej, tam, tam, tam, jak najdalej stąd...Naraz świat zawirował i szaławiła, ta szaławiła, wyciągnęła ręce, żeby uchwycić się wiatru"

TYTUŁ: SZAŁAWIŁA
AUTOR: MARTA KISIEL
CYKL: DOŻYWOCIE (TOM 2.5)
WYDAWNICTWO : UROBOROS





Martę Kisiel kocham. To fakt z, którym nie ma co dyskutować. Kocham "Dożywocie", kocham też "Siłę niższą", "Nomen Omen" kocham nieco mniej ;) Za co kocham? Za to, że tak cudownie dba o moje mięśnie brzucha, bo ostrzegam czytając ją w miejscach publicznych musicie przygotować się na gorszące spojrzenia ludzi- te książki potrafią rozbawić. Kocham za bohaterów, bo czy znajdzie się chodź jedna osoba która nie pokocha anioła w bamboszkach? Tak więc, kiedy pojawiła się informacja o "Szaławile" niczym Licho byłam wniebowzięta. Czy pokochałam również "Szaławiłę"? Cóż to chyba pytanie retoryczne ;)


FABUŁA

"Mówiła o mnie "ta szaławiła". Jestem szaławiłą"

"Szaławiła" to nie powieść, to zaledwie ponad 60 stronicowe opowiadanie wydane w dwóch wersjach- osobno lub jak dodatek do nowego wydania "Dożywocia". Jest to poniekąd kontynuacja jednego z wątków "Dożywocia", ale tym którzy nie czytali zdradzenie, którego zbytnio zaspojleruje powieść, a tego bym za nic w świecie nie chciała. Postaram się zatem przybliżyć nieco fabułę w bezpieczny sposób. "Szaławiła" opowiada o Odzie Kręciszewskiej, która znalazła się w dość osobliwym momencie w życiu. Straciła mamę. Oda ma jednak już swoje 42 lata, i jak to bywa po tak znaczącym wydarzeniu, postanawia zmienić coś w swoim życiu. Kupuje działkę w zapomnianym przez świat miejscu i buduje dom.
Dla nieznających Marty Kisiel bohater + nowy dom = masa przezabawnych kłopotów. Możecie przygotować się na niezapomniane spotkania nie z tej ziemi :)

BOHATEROWIE

Oda to jak do tej pory moja ulubiona kisielowa bohaterka. To niby jedynie opowiadanie, ale zdążyłam poznać Szaławiłę i naprawdę się z nią zżyć. Bo Oda jest cudowna, bo musiała od dziecka mieć swój świat, żeby nie zwariować i to tak ogromnie mnie poruszyło. W tym wypadku nie jest to jedynie lekka i humorystyczna opowieść, mamy też dramat Ody, dowiadujemy się co sprawiło, że jest taka, a nie inna. I mamy w tym prawdę- piękną i niezaprzeczalną, że to my decydujemy kim jesteśmy, a to że jesteśmy inni nie oznacza, że jesteśmy gorsi- nasza inność to nasza wyjątkowość i siła. Oda również to odkrywa w magiczny i dosyć liryczny sposób. Nie mogę doczekać się jej dalszych losów!
Było Licho w bamboszkach, teraz  jest Bazyl w... kopytkach.

"-Och. Och, dżem topry. Ja jesztem Baszyl.
-Baszyl?
-Ne, Baszyl! Pszesz szszszsz"

Marta Kisiel może śmiało napisać poradnik "Jak stworzyć najbardziej urocze postacie"- no przecież Baszyla...tzn. Bazyla nie da się nie pokochać piekielnie mocno 😈

"Ano. I jesztem terasz jak ta rosztarta moszna... Mamusza za młodu kuszyła Szeromszkjego- Bazyl pośpieszył z wyjaśnieniami. - Ne chcze sze chwalycz, ale sz lyteraturom jesztem na bjeżonczo.
-Ku... kurzyła?...
-No wjesz, ten tego...- Bazyl zakręcił zalotnie ogonem, po czym wprawił swe brwi w sugestywny pląs.- Kuszyła!
-Ach, kusiła! Dobra, to ma większy sens."



KSIĄŻKĘ POLECAM JEŚLI:

+lubicie książki z dużą dawką humoru
+przeczytaliście już "Dożywocie"-inaczej możecie co nieco sobie zaspojlerować
+diabły, czorty i szalone wiły nie są Wam straszne;)

KSIĄŻKI NIE POLECAM JEŚLI:

-bliższe spotkania z zjawiskami nadprzyrodzonymi Was nie interesują
-fantastyka z przymrużeniem oka to nie Wasze klimaty
-chcecie żebym się na Was śmiertelnie obraziła ;)

OCENA:
8/10  z serduszkiem
  ✩ ✩       ★ ★ ★ 💗

OCENA OKŁADKOWEJ SROKI:




Pasują idealnie do tematyki i rodzaju książki, jest nieco mrocznie , ale i groteskowo i uroczo. Cuda!



PODSUMOWANIE:

Cóż, mogę więcej napisać. Krótka recenzja, krótkiego opowiadania.  Polecam bo, kocham. Drugiej takiej autorki jak Pani Marta nie znajdziecie. Jej humor do mnie trafia, jej bohaterowie są barwni i bardzo oryginalni, a całość to naprawdę świetne książki. "Szaławiła" mnie urzekła, przypomniała dlaczego skaczę z radości, kiedy słyszę o nowych kisielowych dziełach. Jeśli chcecie książki, która Was rozbawi i na chwilę przeniesie w wir zupełnie niesamowitych historii to serdecznie polecam Wam serię "Dożywocie" i "Szaławiłę" bo, warto! Ogromnie cieszy, że mamy takich autorów w Polsce.

Znacie już Martę Kisiel? A może znacie inne powieści fantasy z dużą dawką humoru? Bo szczerze przyznam, że nie znam polskich czy zagranicznych autorów, którzy piszą podobnie. Jakie książki Was rozbawiły? Z chęcią poznam Wasze zdanie:)

Za swój egzemplarz dziękuję:



Alámenë,
Bestia

21:18

SZAMANKA OD UMARLAKÓW - MARTYNA RADUCHOWSKA

SZAMANKA OD UMARLAKÓW - MARTYNA RADUCHOWSKA
"Medium ma w życiu przerąbane. Medium, które nie chce być medium, ma przerąbane w dwójnasób. Medium nieposiadające za grosz powołania i w dodatku nieprzepadające za duchami... no cóż. Marzenia o lekkim, spokojnym życiu  może sobie wsadzić w ...w buty."



TYTUŁ: SZAMANKA OD UMARLAKÓW
AUTOR: MARTYNA RADUCHOWSKA
CYKL: SZAMANKA OD UMARLAKÓW (TOM I)
WYDAWNICTWO : UROBOROS

Data wydania: 17 sierpnia 2017
ISBN :9788328045231
Liczba stron: 416


"Była jedna rzecz, której nikt o Idzie nie wiedział. Za cholerę nie chciała być wiedźmą"

Trzeba przyznać Pani Martynie Raduchowskiej, że wie jak mnie zaintrygować pierwszym zdaniem. Kto? Pytam się KTO mógłby nie chcieć zostać wiedźmą? Moje pokolenie książkoholików, wychowane na Harrym Potterze do tej pory z nadzieją wyczekuje sowy z Hogwartu (ja dalej za brak mojego listu obwiniam Sami-Wiecie-Kogo). A tu proszę, Ida która nie chce być wiedźmą. Czemu? I czy jej się to udało? Zapraszam serdecznie do zapoznania się z "Szamanką od umarlaków"


FABUŁA:

Powieść opowiada historię Idy. Ida pochodzi z słynnego i szanowanego rodu czarodziejów Brzezińskich. 

"Rodzina Brzezińskich od zawsze parała się magią. Ten prastary, wpływowy ród od pokoleń zasiadania w loży czarodziejów. Nikt nikt nigdy nie odważył przeciwstawić się tradycji. Ida jest jedynym dzieckiem państwa Brzezińskich jako, że jej matka nie chciała mieć więcej dzieci. Dziewczyna stała się niezbędnym minimum które ma przedłużyć ten wspaniały ród."

Ale jak już wiecie Ida nie chce, Ida się broni, Ida chce mieć normalne życie, pójść na normalne studia i trzymać się z daleka od wszelkiego rodzaju magicznych spraw. Talentu do magii też nie ujawnia, więc mimo protestów rodziców, pakuje rzeczy i wyjeżdża na studia do Wrocławia. I cały jej plan celnie i w punkt trafia szlag.
Bo Ida nigdy nie jest sama. Bo oprócz Pecha, który nie odstępuje dziewczyny na krok,

"Pech, który od paru tygodniu siedział bezczynnie i straszliwie się nudził, (...) wyściubił nos ze swojego kąta i rozejrzał się uważnie. Upewniwszy się, że wrednego i samolubnego ducha ciotki nie ma nigdzie w pobliżu, zachichotał pod nosem i zabrał się do pracy"

towarzyszą jej umarli. O tak Ida może nie odziedziczyła magicznych talentów rodziców, za to bez wątpienia jest medium, banshee czy też Szamanka od umarlaków. 
Jeśli chcecie przekonać się jak wygląda praca tej niezwykłej szamanki, i jakie przygody przygotował dla Idy nierozłączny pech- koniecznie sięgnijcie po tę powieść.


BOHATEROWIE:

"Czy jeszcze do ciebie nie dotarło, że wpadłaś jak śliwka w gnój?"

O Idzie wiecie już dość sporo. Nie chcę zdradzać zbyt wiele, dodam jedynie, że to jedna z tych bohaterek, która wiecznie pakuje się w tarapaty. Pech towarzyszy dziewczynie bez przerwy i tylko zaciera ręce, aby coś napsocić.  Ma nawet swoje własne dialogi :

"Piwnica! Ciemna, zimna, straszna, cicha piwnica! Tak, tak, tak! Toż to klasyka! Normalnie taka piwnica, że mucha nie siada! No właźże, dziewczyno, na co czekasz?"

Tak więc już wiecie, że z Idą nie sposób się nudzić. 
Żałuję, że tak mało było Tekli - ciotki Idy, o nieco zołzowatym charakterze, ale wielkim sercu. Jej próby nauczania Idy to moje ulubione fragmenty książki.
Poza nimi mamy tu cała gamę duchów, demonów, magów, upiorów, łapaczów snów, duszek i wszelakiego innego magicznego stworzenia z którym przyjdzie nam się zmierzyć.

Pióro Pani Martyny jest niezwykle lekkie, pełne humoru i świetnych dialogów.  Ciekawie przedstawia nam postacie, jednak czasem czegoś mi brakowało. Nie do końca rozumiałam motywacje tych złych bohaterów.

KSIĄŻKĘ POLECAM JEŚLI:

+lubicie książki z dużą dawką humoru
+podobały Wam się książki Marty Kisiel
+nie boicie się spotkania z duchami

KSIĄŻKI NIE POLECAM JEŚLI:

-fantastyka z przymrużeniem oka to nie Wasze klimaty
-w książkach lubicie szybkie tempo akcji
-boicie się duchów ;)

OCENA:
7/10 
  ✩ ✩ ✩     ★ ★★

OCENA OKŁADKOWEJ SROKI:



Ta okładka to mistrzostwo świata, moje serce książkowej sroki jest zachwycone. Ma piękne srebrne litery, chociaż przyznam, że spodziewałam się dużo mroczniejszej ksiażki patrząc na okładkę ;)

PODSUMOWANIE:

"Szamanka od umarlaków" to lekka i nie wymagająca lektura. Muszę się przyznać, że dość długo szło mi czytanie tej książki, bardzo polubiłam Idę, jednak jej przygody nie do końca mnie porwały. Fabularnie czegoś mi brakowało. Pomysł jednak świetny, wykonanie lekkie i zabawne, i taka właśnie jest Szamanka- to dobra książka przy, której można się zrelaksować i nie raz szczerze roześmiać czytając przygody Idy i jej Pecha.

A wy często sięgacie po tego typu fantastykę? Ja jestem np. ogromną fanką Marty Kisiel 💗💗💗
Szamanka już za Wami? A może znacie inne lektury o medium, banshee i szamankach?

Przypominam o rozdaniu na moim instagramie. Do wygrania Harry Potter and The Philosopher's Stone w cudownej Gryffindorowej wersji!
ROZDANIE HARRY POTTER




Za swój egzemplarz dziękuję:



Alámenë,
Bestia
Copyright © 2016 Book Beast , Blogger