22:47

REBEKA - DAPHNE DU MAURIER

REBEKA - DAPHNE DU MAURIER
"Śniło mi się tej nocy, że znowu byłam w Manderley."




AUTOR: Daphne du Maurier


TYTUŁ: Rebeka



Na czym polega wyjątkowości Rebeki, i co sprawiło, że książka natchnęła Alfreda Hitchcocka do stworzenia ekranizacji? Czy powieść grozy napisana w 1938 roku może nadal mrozić krew w żyłach? Na te pytania postaram się odpowiedzieć w mojej recenzji "Rebeki" pióra Daphne du Maurier.


FABUŁA:

Fabuła wydaje się z pozoru całkiem prosta, młoda kobieta pracująca jako dama do towarzystwa, (towarzyszką ową jest nader denerwująca starsza kobieta, niejaka Madame van Hooper) poznaje mężczyznę. Maxim de Winter jest bogatym wdowcem, z bajeczną posiadłością położoną na wybrzeżu Kornwalii.  Narracja w książce jest pierwszoosobowa i całą historię poznajemy z perspektywy młodej bohaterki, na której pan posiadłości w Manderley robi wielkie wrażenie. Nie zdradzę nic z fabuły, jeśli napiszę, że po niedługim czasie Maxim de Winter zyskuję nową żonę, a posiadłość w Manderley nową panią. Wszystko to brzmi jak banalne love story, prawda? Co więc czyni tę powieść tak wyjątkową i zalicza ją, nie bez przyczyny, do kanonów powieści grozy? To nikt inny jak tytułowa Rebeka, była żona Maxima. Od samego początku Rebeka jest obecna w książce, najpierw w nieśmiałych informacjach usłyszanych przez nową panią de Winter, z czasem poznajemy kolejne sekrety pięknej byłej żony Maxima i tragedii jaka rozegrała się w murach Menderley. Pióro Daphne du Maurier sprawia, że na każdej stronie powieści Rebeka pokazuje nam swoją historię, a my z niepokojem  i duszą na ramieniu odkrywamy kawałek po kawałku jej mroczne tajemnice.



BOHATEROWIE:

Rebeka - czy można stworzyć tytułową i zarazem główną postać,  jedynie ze wspomnień i opowiadań innych? Tak, a Daphne du Maurier robi to w mistrzowski sposób. To właśnie postać byłej żony Maxima tworzy ten niepowtarzalny klimat grozy. Miałam nieodparte wrażenie, że to Rebeka, a nie du Maurier jest autorką tej powieści. Znacie to uczucie, kiedy czujecie czyjąś obecność? Tak właśnie było z Rebeka, to ona oprowadzała nas po Manderley, to ona prowadziła narrację tak jak chciała, i to jej oddech czułam na karku, kiedy odkrywałam jej historię. Rebeko, wygrałaś!

Druga Pani De Winter- Ano właśnie, uwierzcie bądź nie, ale dopiero pisząc recenzję zorientowałam się, że nie znam imienia narratorki powieści! Jakim sposobem? Gdyż nigdy, nie pada ono w książce! Cały czas siedzimy w głowie młodej kobiety, poznajemy jej lęki, obawy i uczucia. Jej oczami poznajemy historię Rebeki, a nigdy nie poznajemy jej imienia. Rebeka zapewne byłaby zachwycona.


"Jakże obce były mi subtelne sposoby kusicielskie, o których czytałam w książkach - wyzwanie i pościg, sztuka stosownego fechtunku, zaczepne spojrzenie, podniecający uśmiech! Arkana prowokacji były mi nie znane."

Druga Pani De Winter, jest z początku typem bohaterki, które szczerze niezbyt lubię. Jest naiwna, zakochana po uszy w mężczyźnie, którego ledwo zna i boi się własnego cienia.

"Kiedy się ma dwadzieścia jeden lat, nie jest się zbyt odważnym. Dni pełne są drobnych tchórzostw, bezpodstawnych lęków. Tak łatwo się poczuć urażonym, tak szybko dotkniętym, tak rani każde ostrzejsze słowo. Dziś, pod osłoną pancerza obojętności i dojrzałości, drobne ukłucia zdarzające się co dnia są zaledwie lekkimi muśnięciami i szybko się o nich zapomina."

Wraz z rozwojem wydarzeń, bohaterka zmienia się, dojrzewa i nabiera ogłady. Choć nie jestem fanką takich dość głupiutkich bohaterek, historia opisywana jej oczami ma swój urok.  Oprócz tego, że kilka razy wzdychałam i wywracałam oczami nad jej poczynaniami, zdołałam ją polubić. Jest do bólu szczera, opisuje wszystko to co czuje, z czym się zmaga prosto i przez to lepiej poznajemy historię Manderley. Pomału buduje cienką nić napięcia, obsesja na punkcie zmarłej Rebeki rośnie z każdą stroną, aż do ostatnich rozdziałów, gdzie nowa Pani de Winter przeżyje z nami chwile grozy i nieoczekiwane zwroty akcji.


GROZA

Przyznam się szczerze, że jeszcze nie przeczytałam książki, która by mnie naprawdę przestraszyła. Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam kryminały i thrillery, gdzie czytam o przerażających morderstwach, gwałtach i okrucieństwach i owszem jest to do głębi przerażające. Jednak to nie jest ten rodzaj strachu, który towarzyszy mi np. podczas oglądania horroru, a ja lubię się bać. "Rebeka" sprawiła, że miałam gęsią skórkę na karku, tajemnica Manderley była tak skonstruowana, że nieprzerwanie czułam niepokój i niepewność, Rebeka śledziła każdy mój krok. Daphne du Maurier w niepowtarzalny sposób stworzyła atmosferę grozy, która nie pozwala nam oderwać się, aż do ostatnich stron.






KSIĄŻKĘ POLECAM JEŚLI:

lubisz się bać
+ lubisz gotyckie klimaty
+ nie przeszkadza Ci, duch zmarłej bohaterki ;) 

KSIĄŻKI NIE POLECAM JEŚLI:

- nie lubisz się bać
- nudzą Cię nieco archaiczne powieści
- w powieściach grozy szukasz flaków, mordów i gwałtów


OCENA:
✩ ✩ ✬ ★      ★ ★
7,5/10 

OCENA KSIĄŻKOWEJ SROKI:

Okładka wydawnictwa Albatros całkiem dobrze oddaje klimat książki. Choć pomarańczowy odcień na okładce zastąpiłabym innym, może metalicznym dodatkiem. Nie pogardziłabym też akcentem z Manderley, w końcu sama ta posiadłość przyprawia o dreszcz.


PODSUMOWANIE

"Rebekę" chcę Wam gorąco polecić. Nawet teraz, kiedy myślę o zakończeniu książki jestem pod dużym wrażeniem, to było cholernie dobre! Nie wspomniałam nic o postaciach Maxima de Winter oraz dawnej służącej Rebeki - pani Danvers, bynajmniej nie dlatego, że nie są ciekawe. Sięgnijcie po "Rebekę", a sami przekonacie się co mają do zaoferowania.  Z całego serca polecam  film w reżyserii legendy kina grozy Alfreda Hitchcocka.  Czy potrzeba lepszej rekomendacji?


 Klimat tej książki, tworzy miejsce, bohaterowie i intryga, wszystko to daje naprawdę niesamowite przeżycia. Pozwólcie dwóm Panią de Winter zaprowadzić Was do tajemniczego Manderley i poznać z nimi mroczne sekrety tego miejsca i jego mieszkańców.  Nie zawiedziecie się.

A Wy macie swoje ulubione powieści grozy?
Znacie coś co potrafi solidnie przerazić i spędzić sen z powiek?

Alámenë,



Bestia 
Copyright © 2016 Book Beast , Blogger